czwartek, 29 sierpnia 2013

druty i brzuch

Mam kilka tematów które chodzą mi po głowie. Dwa najistotniejsze w tej chwili to moje małe hobby czyli robótki na drutach oraz pogoń za brzuchem doskonałym.

Z tymi robótkami jest tak że lubię, ale jestem strasznie niecierpliwa i chciałabym wszystko od razu. Wiec moim robótkom jest bardzo daleko do ideału. Ostatnio miałam bardzo mało czasu na moje hobby bo ciężko się biega za 1,5 rocznym dzieckiem z drutem w ręce i robótką pod pachą;) a nie działają prośby uspokój się / poczekaj chwilę mamusia ma do zrobienia jeszcze jeden rządek oczek a potem cię ubierze w to co stworzy czy ci się to będzie podobało czy nie.
Po pierwsze nie lubię pruć wiec jak już zrobię trochę i pomylę się to żadna siła nie zmusi mnie do poprucia źle wykonanego fragmentu. Zawsze kombinuje jak to naprawić bez prucia, czym zakryć wadę itd.
Po drugie jestem samoukiem(bez dużego doświadczenia) wiec każda nowa robótka jest eksperymentem i zarazem nauką. Wiec błędów nie można uniknąć.
Po trzecie nie lubię robić próbek, wykrojów itp. po co marnować czas :D już raz zrobiłam piękny sweterek z którego byłam dumna jak paw ale mojego wtedy półrocznego syna. No i był za mały. Teraz leży gdzieś u mojej babci bo miała go sprzedać ale postawiła zachować na pamiątkę.
Poniżej prezentuje rozpoczętą następną nieidealną robótkę z okropnymi wadami które przykryje kołnierzyk (mam nadzieje). Będzie to sweterek dla mojego malutkiego synka. Mam nadzieje że tym razem nie będzie za mały. Robię go na oko bez miary itp. wiec za jakiś czas zobaczymy co wyjdzie.

W temacie brzucha doskonałego i innych części ciała to za mną dziś 4 dzień z Jillian Michaels 30 day Shred level 1. Jest w sieci wiele informacji na ten temat. Wiele dziewczyna na blagach już pisało na czym polegają ćwiczenia. Są nawet zrobione porównania z treningami Ewy Chodakowskiej. Wiec ja już nie będę kopiować;)  Musze napisać że po czterech dniach jestem pozytywnie zaskoczona. Po pierwszym dniu ćwiczeń pomyślałam, eeee błahostka, lajcik nawet za bardzo wysilać się nie trzeba (no oprócz pompek bo jestem w tym b.słaba). a mimo wszystko w kolejnych dniach pojawiły się zakwasy, a jestem po miesiącu ćwiczeń z Ewką wiec myślałam że ten zastaw ćwiczeń który wydawał się dość prosty i nie męczący mnie nie ruszy. A jednak… bolą nogi, bolą pośladki no i klatka od tych nieszczęsnych pompek.
Mam nadzieje ze po miesiącu będę mogła pochwalić się jakimiś rezultatami i że uda się bez diety;P
Pozdrawiam

MDDI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz